SW wykład 9 - Slajd13: Różnice pomiędzy wersjami

Z Studia Informatyczne
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania
Mengel (dyskusja | edycje)
Nie podano opisu zmian
 
Tarlecki (dyskusja | edycje)
Nie podano opisu zmian
 
Linia 2: Linia 2:


[[Grafika:sw0912.png|frame|center|]]
[[Grafika:sw0912.png|frame|center|]]
Powtórzmy zatem poprzedni slajd, utożsamiając zagnieżdżone w prawo
pary elementów z odpowiednimi skończonymi ciągami.
Kolejne iteracje operatora na zbiorach łańcuchowo zupełnych,
wprowadzonego po prawej stronie naszego równania, rozpoczynamy od
najmniejszego zbioru łańcuchowo zupełnego, zawierającego tylko "potok
nieokreślony". W kolejnej iteracji, taki nieokreślony potok nadal mamy
i jest on w relacji porządku z ciągami rozpoczynającymi się od
dowolnego elementu --- a dalej zawierającymi znów potok nieokreślony,
co należy intuicyjnie rozumieć jako "brak informacji o dalszym ciągu
tego potoku". Zauważmy, że ta iteracja w naturalny sposób zawiera
poprzednią.  W kolejnej iteracji dochodzą potoki, gdzie znamy już
pierwsze dwa elementy. Uwaga: ponieważ potok nieokreślony był w
relacji porządku z potokami, gdzie mieliśmy określony pierwszy
element, to teraz z kolei te potoki są w relacji porządku w potokami,
gdzie mamy określone dwa początkowe elementy (o ile oczywiście
pierwsze elementy są tożsame). Powstają więc tu nietrywialne łańcuchu
trzyelementowe. I znów, ta iteracja w naturalny sposób zawiera
poprzednią. W kolejnych iteracjach dokładamy potoki, gdzie znane są
kolejne elementy; powstają też wówczas coraz dłuższe (ale wciąż
skończone) łańcuchy. Otrzymujemy przy tym ciąg iteracji, z których
każda zawarta jest w naturalny sposób w następnej. Przesumujmy teraz
(teoriomnogościowo) wszystkie te kolejne zbiory łańcuchowo zupełne.
Tu pojawia się problem: taka suma nie jest zbiorem łańcuchowo
zupełnym, bo zawiera nieskończone łańcuchy (ciągów określających
kolejne elementy potoku, wszystkie zakończone "brakiem informacji o
dalszej części potoku") bez kresu górnego. Pozostaje nam jednak
oczywisty teraz krok: dodajmy dla każdego takiego łańcucha nowy
element, będący ich kresem górnym w definiowanym zbiorze łańcuchowo
zupełnym. Nieformalnie, odpowiadają one nieskończonym potokom
kolejnych elementów identyfikowanych przez kolejne (skończone) ciągi
w łańcuchu. Zauważmy, że w tych dodanych nieskończonych potokach nie
ma nic nowego. Pełna informacja o takim nieskończonym potoku zawarta
już była w łańcuchu, którego jest on kresem: tam przecież już się
pojawił każdy z jego elementów.
W ten sposób pokazaliśmy, jak rozważane rekurencyjne równanie
dziedzinowe definiuje oczekiwany, "najmniejszy" zbiór łańcuchowo
zupełny będący (z dokładnością do izomorfizmu) jego rozwiązaniem.

Aktualna wersja na dzień 12:19, 2 paź 2006

<<powrót do strony wykładu

Dziedziny podstawowe Suma i produkt Suma spłaszczona i produkt spłaszczony Przestrzeń funkcji ciągłych Izomorfizm dziedzin Konstruowanie funkcji ciągłych Złożenie funkcji i indeksowanie Inne konstrukcje Operator punktu stałego Równania stałopunktowe Równania dziedzinowe Rekurencyjne równania dziedzinowe Rekurencyjne równania dziedzinowe Problemy Dziedziny refleksywne Rozwiązanie naiwne dziedziny Scotta

Powtórzmy zatem poprzedni slajd, utożsamiając zagnieżdżone w prawo pary elementów z odpowiednimi skończonymi ciągami.

Kolejne iteracje operatora na zbiorach łańcuchowo zupełnych, wprowadzonego po prawej stronie naszego równania, rozpoczynamy od najmniejszego zbioru łańcuchowo zupełnego, zawierającego tylko "potok nieokreślony". W kolejnej iteracji, taki nieokreślony potok nadal mamy i jest on w relacji porządku z ciągami rozpoczynającymi się od dowolnego elementu --- a dalej zawierającymi znów potok nieokreślony, co należy intuicyjnie rozumieć jako "brak informacji o dalszym ciągu tego potoku". Zauważmy, że ta iteracja w naturalny sposób zawiera poprzednią. W kolejnej iteracji dochodzą potoki, gdzie znamy już pierwsze dwa elementy. Uwaga: ponieważ potok nieokreślony był w relacji porządku z potokami, gdzie mieliśmy określony pierwszy element, to teraz z kolei te potoki są w relacji porządku w potokami, gdzie mamy określone dwa początkowe elementy (o ile oczywiście pierwsze elementy są tożsame). Powstają więc tu nietrywialne łańcuchu trzyelementowe. I znów, ta iteracja w naturalny sposób zawiera poprzednią. W kolejnych iteracjach dokładamy potoki, gdzie znane są kolejne elementy; powstają też wówczas coraz dłuższe (ale wciąż skończone) łańcuchy. Otrzymujemy przy tym ciąg iteracji, z których każda zawarta jest w naturalny sposób w następnej. Przesumujmy teraz (teoriomnogościowo) wszystkie te kolejne zbiory łańcuchowo zupełne. Tu pojawia się problem: taka suma nie jest zbiorem łańcuchowo zupełnym, bo zawiera nieskończone łańcuchy (ciągów określających kolejne elementy potoku, wszystkie zakończone "brakiem informacji o dalszej części potoku") bez kresu górnego. Pozostaje nam jednak oczywisty teraz krok: dodajmy dla każdego takiego łańcucha nowy element, będący ich kresem górnym w definiowanym zbiorze łańcuchowo zupełnym. Nieformalnie, odpowiadają one nieskończonym potokom kolejnych elementów identyfikowanych przez kolejne (skończone) ciągi w łańcuchu. Zauważmy, że w tych dodanych nieskończonych potokach nie ma nic nowego. Pełna informacja o takim nieskończonym potoku zawarta już była w łańcuchu, którego jest on kresem: tam przecież już się pojawił każdy z jego elementów.

W ten sposób pokazaliśmy, jak rozważane rekurencyjne równanie dziedzinowe definiuje oczekiwany, "najmniejszy" zbiór łańcuchowo zupełny będący (z dokładnością do izomorfizmu) jego rozwiązaniem.