Logika i teoria mnogości/Wykład 9: Teoria mocy twierdzenie Cantora-Bernsteina, twierdzenie Cantora. Zbiory przeliczalne, zbiory mocy kontinuum

Z Studia Informatyczne
Wersja z dnia 08:23, 23 sie 2006 autorstwa Arek (dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania

Zawartość wykładu: Teoria mocy, twierdzenie Cantora-Bernsteina, twierdzenie Cantora, zbiory przeliczalne, zbiory mocy kontinuum.

Teoria mocy

Zadaniem teorii mocy, do której wstęp znajdą państwo w tym wykładzie, będzie uogólnienie pojęcie ilości elementów zbioru. Dla zbiorów skończonych powołaliśmy do życia liczby naturalne (patrz wykład 7) przy pomocy których możemy rachować i opisywać ilościowe własności innych zbiorów. Niestety to nam nie wystarcza. Są zbiory których liczbę elementów nie sposób opisać żadną liczbą naturalną. Zgodziliśmy się wszak przyjmując aksjomat nieskończoności na istnienie takich niezwykłych zbiorów . Aksjomat ten wraz z innymi na przykład aksjomatem zbioru potęgowego będzie miał dla nas wiele niespodzianek. Powołamy do życia zbiory nieskończone a co więcej pokażemy że istnieją różne rodzaje nieskończoności. Jedne zbiory nieskończone będą bardziej nieskończone od innych. Aby umieć porównywać liczby elementów zbiorów nieskończonych wprowadzimy podstawowe definicje. Z punktu widzenia tych definicji na cała teorie mocy można patrzeć jak na teorie bijekcji i iniekcji (lub dualnie surjekcji - patrz wykład 11, ćwiczenie 3.1)).

Zbiory A i B nazywamy równolicznymi gdy istnieje bijekcja f:AB. Równoliczność zbiorów oznaczamy przez AmB.

m ma podobne własności do relacji równoważności.

Twierdzenie

Równoliczność ma własności: [#] AmA.

jeżeli AmB to BmA.

jeżeli AmB i BmC to AmC.

Trywialne dowody tych faktów pozostawimy jako ćwiczenia.

Udowodnij własności 1, 2, 3. z twierdzenia Uzupelnic thm:rownolicznosc2|. {hint}{0}[:]

Solution.
[:][#]

Oczywiste. Identyczność 1A jest tego świadkiem.

Funkcja odwrotna do bijekcji jest bijekcja.

Składanie bijekcji jest bijekcją Koniec ćwiczenia

Twierdzenie

Podstawowe własności relacji równoliczności: [#] AmB i CmD oraz AC=BD= to ACmBD.

AmB i CmD to ACmBD.

(AB)CmAB×C.

(A×B)CmAC×BC.

Gdy BC= to ABCmAB×AC.

P(A)m2A.

Znowu dowody twierdzeń z Uzupelnic thm:rownolicznosc| podamy jako ćwiczenia.

Dowiedź Twierdzenia Uzupelnic thm:rownolicznosc| {hint}{0}[:]{hint}{1}

Hint .
[:][#]

Suma mnogościowa bijekcji działających na zbiorach rozłącznych i mających rozłączne przeciwdziedziny jest bijekcją.

Niech f:AB i g:CD będą bijekcjami. Rozważ funkcje Φ:ACBD zadaną następująco: Niech α będzie pewną funkcją z AC. Φ(α)=fαg1. Sprawdź, że Φ jest bijekcją.

Definiujemy funkcje Υ:(AB)CAB×C. Niech x będzie dowolną funkcją ze zbioru (AB)C oraz niech bB i cC. Υ(x)(b,c)=x(c)(b). Sprawdź, że Υ jest bijekcją.

Definiujemy funkcje α:AC×BC(A×B)C. Niech f,g będą funkcjami ze zbiorów odpowiednio AC i BC oraz niech cC. Definiujemy α(f,g)(c)=(f(c),g(c)). Sprawdź, że α jest bijekcją.

Definiujemy funkcje κ:ABCAB×AC. Niech x będzie funkcją ze zbioru ABC. Definiujemy κ(x)=(xB,xC) gdzie xB,xC są odpowiednio zawężeniami funkcji x do zbiorów B lub C. Sprawdź, że κ jest bijekcją.

Zbiorowi A przyporządkowujemy jego funkcje charakterystyczną.

Solution.
[:]Dowody poszczególnych punktów

[#] Ustalmy zbiory A,B,C i D takie, że AmB i CmD oraz AC=BD=. Definicja równoliczności gwarantuje istnienie bijekcji f:AB i g:CD. Zdefiniujmy relację h=fg. Niewątpliwie h(AC)×(BD), a ponieważ AC= wnioskujemy, że h jest funkcją. Ponieważ f i g były surjekcjami, to również h jest surjekcją na BD. Ponieważ BD= i funkcje f i g były iniekcjami wnioskujemy, że h jest iniekcją, co kończy dowód.

Niech f:AB i g:CD będą bijekcjami. Rozważmy funkcję Φ:ACBD zdefiniowaną, dla dowolnego αAC jako

Φ(α)=fαg1.

Wykażemy, że Φ jest bijekcją. Dla surjektywności ustalmy dowolną funkcję βBD, wtedy f1βgAC i oczywiście Φ(f1βg)=ff1βgg1=β co należało wykazać. Pozostaje udowodnić, że Φ jest iniekcją. Ustalmy α i α w AC takie, że Φ(α)=Φ(α). Wtedy fαg1=fαg1 i obkładając obie strony równości przez f1 z lewej strony i g z prawej otrzymujemy α=α co dowodzi, że Φ jest iniekcją. Dowód jest zakończony.

Definiujemy funkcje Υ:(AB)CAB×C. Niech x będzie dowolną funkcją ze zbioru (AB)C. Dla dowolnych bB i cC definiujemy Υ(x)(b,c)=x(c)(b). Pozostaje wykazać, że Υ jest bijekcją. Dla wykazania iniektywności wybierzmy dwie dowolne funkcje x i x z (AB)C. Wtedy, dla dowolnego cC i bB mamy x(c)(b)=x(c)(b), czyli, dla dowolnego cC funkcje x(c) i x(c) są równe. Wnioskujemy, że funkcje x i x są identyczne na każdym z argumentów, czyli x=x co należało wykazać. Aby wykazać, że Υ jest surjekcją ustalmy dowolny yAB×C i zdefiniujmy funkcję x taką, że x(c)(b)=y(b,c). Oczywiście x(AB)C i Υ(x)=y, co należało wykazać.

Definiujemy funkcje α:AC×BC(A×B)C. Niech f,g będą funkcjami ze zbiorów odpowiednio AC i BC oraz niech cC. Definiujemy α(f,g)(c)=(f(c),g(c)). Ustalmy dwie pary funkcji (f,g) oraz (f,g) z AC×BC i załóżmy, że α(f,g)=α(f,g), czyli (f(c),g(c))=(f(c),g(c)) dla każdego c. To implikuje że f=f oraz g=g, czyli α jest iniekcją. Dla wykazania surjektywności ustalmy dowolną funkcję h(A×B)C i niech h1:CA i h2:CB będą funkcjami takimi, że h(c)=(h1(c),h2(c)). Wtedy oczywiście α(h1,h2)=h, czyli α jest surjekcją, czego należało dowieść.

Definiujemy funkcje κ:ABCAB×AC. Dla dowolnego x elementu zbioru ABC definiujemy κ(x)=(xB,xC) gdzie xB,xC są odpowiednio zawężeniami funkcji x do zbiorów B i C. Załóżmy, niewprost, że κ nie jest iniekcją. Istnieją wtedy dwie różne funkcje x i x elementy ABC takie, że κ(x)=κ(x), czyli xB=xB oraz xC=xC co jest oczywistą sprzecznością. Dla dowodu surjektywności ustalmy dwie funkcje y1AB i y2AC wtedy y1y2BC×A, a ponieważ AB= wnioskujemy, że y1y2 jest funkcją. Oczywiście κ(y1y2)=(y1,y2) co dowodzi surjektywności.

Ustalmy dowolny zbiór A. Zdefiniujmy funkcję α:2A𝒫(A) kładąc α(f)=f1(1). Wtedy, jeśli α(f)=α(f) to f1(1)=f1(1) i, co za tym idzie f1(0)=Af1(1)=Af1(1)=f1(0), czyli f=f co dowodzi iniektywności. Dla dowodu surjektywności ustalmy dowolny zbiór BA i zdefiniujmy jego funkcję charakterystyczną jako f takie, że f(x)=1 jeśli xB i f(x)=0 jeśli xB. Otrzymujemy α(f)=B, co dowodzi surjektywności. Koniec ćwiczenia

Zbiór A nazywamy skończonym gdy Amn dla pewnej liczby naturalnej n.

Zbiór A nazywamy nieskończonym gdy A nie jest skończony.

Jako zadania podamy dwa następujące proste fakty:

Podzbiór zbioru skończonego jest skończony. Obraz przez funkcje zbioru skończonego jest skończony.

{hint}{0}[:]{hint}{1}

Hint .
[:]Pokaż indukcją na n

prawdziwość następującego zdania: Każdy podzbiór zbioru n jest skończony. Pokaż indukcją na n prawdziwość następującego zdania: Obraz każdego podzbioru n jest skończony.

Solution.
[:]Wykażemy przez indukcję, że każdy podzbiór liczby naturalnej jest bijektywny z jakąś liczbą naturalną. Indukcja przebiega ze względu na zmienną n.

[*] Jeśli n=0= to jedynym podzbiorem zbioru pustego jest on sam. Zbiór pusty jest równoliczny ze sobą samym poprzez funkcję pustą.

Załóżmy, że każdy podzbiór n jest równoliczny z jakąś liczbą naturalną. Rozważmy n+1 i dowolne Bn+1. Jeśli nB to B jest równoliczny z jakąś liczbą naturalną na mocy założenia indukcyjnego. Jeśli nB rozważmy B{n} -- jest to zbiór do którego można zastosować założenie indukcyjne i otrzymać liczbę naturalną m, oraz bijekcję f pomiędzy B{n} a m. Wtedy zbiór B jest równoliczny z m+1 poprzez bijekcję

Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\begincases”): {\displaystyle \displaystyle f'(x) = \begincases f(x)&\text{ jeśli } x\neq n\\ m&\text{ jeśli } x = n. \endcases }

Istnienie tej bijekcji dowodzi prawdziwości kroku indukcyjnego. Pierwsza część ćwiczenia została dowiedziona.

Wykażemy teraz, że obraz zbioru skończonego poprzez funkcję jest skończony. Ustalmy w tym celu dowolny zbiór skończony A i funkcję f:AB. Ponieważ A jest skończony istnieje liczba naturalna n i bijekcja g pomiędzy n i A. Możemy założyć, że f(A)=B. Definiujemy funkcję h:BA jako h(b)=(fg)1({b}) -- funkcję, która dla dowolnego elementu bB zwraca najmniejszą liczbę naturalną w n która jest przekształcana przez g w f1({b}). Otrzymaliśmy bijekcję pomiędzy B a pewnym podzbiorem liczby naturalnej. Korzystając z poprzedniego punktu i z przechodniości relacji równoliczności wnioskujemy, że B jest skończony. Koniec ćwiczenia

Podamy twierdzenie, podobne do twierdzenia, które zobaczą państwo w wykładzie 11 (twierdzenie 4.1). Wersja ogólniejsza będzie dotyczyła sytuacji kiedy zbiór N0 jest nieskończony ale niekoniecznie jest podzbiorem . W takim wypadku do dowodu tego twierdzenia będzie potrzebny aksjomat wyboru. W uproszczonej wersji, która podana jest poniżej aksjomat ten nie będzie nam potrzebny.

Twierdzenie

Jeżeli N0 jest nieskończonym podzbiorem to N0m.

Dowód

Przy pomocy definiowania przez indukcje (twierdzenie 6.1 wykład 7) zbudujmy bijekcje h pomiędzy zbiorem a N0. Zbiór N0 będąc nieskończonym jest niepusty więc z zasady minimum (twierdzenie 5.2 wykład 7) posiada element najmniejszy.

Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\aligned”): {\displaystyle \displaystyle \aligned h(0) &= \hbox{najmniejszy element w } N_0 \\ h(n') &= \hbox{najmniejszy element, który w } N_0Parser nie mógł rozpoznać (błąd składni): {\displaystyle \displaystyle jest istotnie większy niż } h(n)Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\endaligned”): {\displaystyle \displaystyle } \endaligned}

Łatwo zauważyć, że dla obraz dowolnej liczby naturalnej h(n) jest odcinkiem początkowym N0. Równocześnie, na mocy poprzedniego ćwiczenia wiemy, że obraz ten jest skończony. Ponieważ zbiór N0 jest nieskończony, więc zawsze istnieją w nim elementy poza h(n). Elementy te muszą być większe od h(n), co gwarantuje, że funkcja h jest zdefiniowana dla całego . Funkcja h jest oczywiście iniekcją, ponieważ dla n<m mamy h(n)<h(m). Funkcja h jest bijekcją, ponieważ łatwo możemy pokazać, że jeśli nN0, to nh(n).

Zbiory przeliczalne

Podamy poniżej dwie równoważne, jak się okaże, definicje przeliczalności.

Zbiór X jest przeliczalny gdy XmN0 dla pewnego N0.

Zbiór X daje się ustawić w ciąg gdy istnieje surjekcja f:X.

Twierdzenie

Niepusty zbiór X daje się ustawić w ciąg wtedy i tylko wtedy gdy jest przeliczalny.

Dowód

Jeśli X jest przeliczalny przy bijekcji f:N0X, to niewątpliwie daje się ustawić w ciąg - uzupełniamy bijekcje jednym elementem wyjętym z niepustego X. Jeśli X daje sie ustawić w ciąg przy użyciu funkcji f:X , to z surjektywności mamy, że f1({x}) jest niepusty dla każdego x. Zdefiniujmy funkcje g:X jako g(x)=f1({x}) - funkcja ta wybiera najmniejsze elementy z przeciwobrazów elementów X jest zatem iniekcją a więc bijekcja pomiędzy X a podzbiorem .

Znowu, tak jak w przypadku twierdzenia Uzupelnic thm:nieskonczonyprzeliczalny|, radziłbym zapoznać sie z wykładem 11 dotyczącym aksjomatu wyboru i jego konsekwencji. W szczególności pożyteczne byłoby przeczytanie podrozdziału 3.1 Twierdzenia dotyczące zbiorów i zawartego w nim ćwiczenia 3.1. Znajdą tam państwo uogólnienie poprzedniego twierdzenia na sytuacje gdzie nie zakłada się przeliczalności zbioru X.

Twierdzenie

X jest przeliczalny wtedy i tylko wtedy gdy X jest skończony lub równoliczny z .

Proponuję dowód wykonać jako proste ćwiczenie.

Dowiedź Twierdzenie Uzupelnic thm:przelicz|. {hint}{0}[:]{hint}{1}

Hint .
[:]Gdy X jest równoliczny ze skończonym zbiorem N0 to jest

skończony, w przeciwnym wypadku zastosuj Twierdzenie Uzupelnic thm:nieskonczonyprzeliczalny|.

Solution.
[:]Jeśli zbiór X jest skończony (równoliczny z jakąś liczbą naturalną) lub równoliczny z , to niewątpliwie jest równoliczny z jakimś podzbiorem , czyli przeliczalny. Dla dowodu implikacji w drugą stronę załóżmy, że zbiór X jest przeliczalny, czyli, jak mówi definicja, równoliczny z jakimś podzbiorem . Jeśli ten podzbiór jest skończony, to na mocy przechodniości relacji równoliczności wnioskujemy, że zbiór X jest skończony. Jeśli ten podzbiór jest nieskończony, to Twierdzenie Uzupelnic thm:nieskonczonyprzeliczalny| gwarantuje, że jest on równoliczny z . Korzystając z przechodniości relacji równoliczności wnioskujemy, że w tym przypadku X jest równoliczny z , co kończy dowód.

Koniec ćwiczenia

Lemat

Własności zbiorów przeliczalnych

[#] Podzbiór przeliczalnego zbioru jest przeliczalny.

Suma zbiorów przeliczalnych jest przeliczalna.

2 jest przeliczalny.

iloczyn kartezjański zbiorów przeliczalnych jest przeliczalny.

k dla k1 jest przeliczalny.

Niech x𝒫(𝒫(X)) będzie skończoną rodziną zbiorów przeliczalnych. Wtedy x jest przeliczalny.

Jeżeli X przeliczalny oraz r𝒫(𝒫(X))jest rozkładem to r jest przeliczalny.

Twierdzenie jest proste i dlatego proponuję wykonać dowody samodzielnie, jako ćwiczenie.

Dowiedź Lematu Uzupelnic lem:przelicz|. {hint}{0}[:]{hint}{1}

Hint .
[:][#]

Zacieśnij funkcje ustalającą równoliczność do podzbioru.

Załóżmy dodatkowo, że oba zbiory A i B są rozłączne. Mając dwie surjekcje f:A oraz g:B zbuduj nową h:NAB następująco.

h(n)={f(n/2),dla parzystego n,g((n1)/2),dla nieparzystego n

Dla zbiorów nierozłącznych rozważ AB=A(BA).

Wykonaj obliczenia tak jak w ćwiczeniu 4.9 wykładu 6.

Prosta konsekwencja 3.

Dowód przy pomocy prostej indukcji na n i obserwacji 3 oraz 4.

Niech x={x1,xn} wtedy x jest równoliczny z x1××xn gdy zbiory xi są różne. Gdy nie są produkt jest jeszcze mniejszy. Zapoznaj się z twierdzeniem 6.2 wykładu 6.

Ponieważ r jest rozkładem składa się z niepustych podzbiorów przeliczalnego X. Gwarantuje to istnienie iniekcji g:rX, przyporządkowującej zbiorowi jeden jego element. Istnieje f:XN0 bijekcja. Zatem fg:rN0 jest iniekcją.

Solution.
[:]Rozwiązania:

[#] Ustalmy dowolny, przeliczalny zbiór X i dowolny Y taki, że YX. Aby wykazać, że Y jest przeliczalny wystarczy zawęzić bijekcję f:XN0 do zbioru Y. Funkcja fY jest bijekcją pomiędzy Y a pewnym podzbiorem N0 świadcząc o przeliczalności Y.

Postępując jak w podpowiedzi załóżmy, że zbiory A i B są rozłączne. Jeśli któryś ze zbiorów jest pusty to teza jest trywialna. W przeciwnym przypadku mamy dwie surjekcje f:A oraz g:B. Definiujemy funkcję h:NAB jako

h(n)={f(n/2),dla parzystego n,g((n1)/2),dla nieparzystego n

Funkcja h jest dobrze określona, ponieważ żadna liczba naturalna nie może być równocześnie parzysta i nieparzysta{Wykaż, że dla dowolnych liczb naturalnych k i l mamy 2k2l+1.}. Aby wykazać, że h jest surjekcją ustalmy dowolny element aA. Ponieważ f jest surjekcją istnieje n takie, że f(n)=a. Używając definicji h dostajemy h(2n)=f(n)=a -- element a jest w obrazie funkcji h. Dla elementów zbioru B postępujemy podobnie biorąc 2n+1 zamiast 2n jako argument dla h. Wykazaliśmy, że funkcja h jest surjekcją, co kończy dowód.

Jeśli zbiory nie są rozłączne, to stosujemy powyższe rozumowanie do zbiorów A i BA. Zbiór A jest przeliczalny na mocy założenia, a zbiór BA na mocy założenia i poprzedniego podpunktu.

Ćwiczenie 4.9 z wykładu 6 gwarantuje istnienie iniekcji f z 2. Funkcja g zdefiniowana jako

Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\begincases”): {\displaystyle \displaystyle g(n) = \begincases (m,k)&\text{ jeśli }f(m,k)=n \\ (0,0)&\text{ jeśli } n\notin\overrightarrow{f} (\mathbb{N}^2) \endcases }

jest poszukiwaną surjekcją. Funkcja g jest dobrze zdefiniowana, ponieważ f jest iniekcją i jest surjekcją, ponieważ f jest funkcją.

Dla dowodu kolejnego faktu ustalmy dwa niepuste (twierdzenie jest trywialne w przeciwnym przypadku) zbiory przeliczalne A i B i surjekcje f:A, f:B. Niech g będzie funkcją zdefiniowaną w poprzednim podpunkcie, wtedy funkcja h:A×B zdefiniowana jako

h(n)=(f(m),f(k)) jeśli g(n)=(m,k)

jest poszukiwaną surjekcją. Funkcja h jest oczywiście dobrze zdefiniowana i jest surjekcją, ponieważ zarówno f,f jak i g są surjekcjami.

Dowód jest indukcją na k [*] Jeśli k=0, to k jest równe {}, czyli przeliczalne.

Jeśli k=1, to poszukiwana surjekcja jest funkcją identycznościową.

Niech f:k będzie surjekcją istniejącą na mocy założenia indukcyjnego. Niech g:2 będzie surjekcją istniejącą na podstawie ćwiczeń powyżej, wtedy funkcja h:k+1 zdefiniowana jako

h(n)=(f(m),k) jeśli g(n)=(m,k)

jest surjekcją. h jest niewątpliwie dobrze zdefiniowaną funkcją. Aby wykazać surjektywność h ustalmy dowolny element zbioru k+1 postaci (t,k), gdzie k i tk. Ponieważ f jest surjekcją istnieje m takie, że f(m)=k. Ponieważ g jest surjekcją istnieje n takie, że g(n)=(m,k). Trywialnie wtedy h(n)=(t,k) co dowodzi, że h jest surjekcją.

Dowód przebiega indukcyjnie. Wykażemy, że dla każdej liczby naturalnej n, jeśli x𝒫(𝒫(X)) i xmn i każdy element x jest przeliczalny, to x jest przeliczalny. [*] Jeśli n=0, to x={} jest przeliczalny.

Jeśli n=1, to x jest równoliczny z jedynym elementem x, który jest przeliczalny na mocy założenia.

Weźmy dowolny x równoliczny z n+1. Jeśli któryś z elementów x jest pusty to x= jest oczywiście przeliczalny. W przeciwnym przypadku niech xx będzie podzbiorem x równolicznym z n -- wtedy x=x{y} dla pewnego y. Na mocy założenia indukcyjnego istnieje surjekcja f:x. Ponieważ każdy element x jest przeliczalny, to istnieje surjekcja z f:y i na mocy wcześniejszych ćwiczeń istnieje surjekcja g:2 definiujemy funkcję h:x jako

h(n)=(f(m),f(k)) jeśli g(n)=(m,k).

Rozumując podobnie jak w punkcie poprzednim wykazujemy, że h jest surjekcją, co kończy dowód. Ponieważ produkt zbioru składającego się ze zbiorów przeliczalnych i równolicznego z dowolną liczbą naturalną jest przeliczalny, więc produkt dowolnego skończonego zbioru zbiorów przeliczalnych jest przeliczalny.

Ustalmy dowolny, przeliczalny zbiór X i surjekcję f:X. Ustalmy r, dowolny podział X. Funkcja g:r zdefiniowana jako

g(n)=s jeśli f(n)s

będzie oczekiwaną surjekcją. Funkcja g jest dobrze zdefiniowana, ponieważ r jest podziałem i jest surjekcją ponieważ każdy element r jest niepusty i f jest surjekcją. Koniec ćwiczenia

Twierdzenie

Zbiory liczb całkowitych i wymiernych są przeliczalne.

Dowód

Jest to prosta konsekwencja punktu 7 lematu Uzupelnic lem:przelicz|. Zbiór =×/ oraz zbiór =×*/ są rozkładami zbiorów przeliczalnych.

Dla kontrastu udowodnimy, że zbiór liczb rzeczywistych przeliczalny nie jest.

Twierdzenie

(Cantora) Zbiór liczb rzeczywistych nie jest przeliczalny.

Dowód

Podany poniżej dowód pochodzi od Cantora. Pokażemy, że odcinek liczb rzeczywistych [0,1] nie jest przeliczalny. Cały zbiór jako większy też nie może być przeliczalny. Dla dowodu niewprost przypuśćmy, że jest przeciwnie. Załóżmy zatem, że istnieje surjektywny ciąg f:[0,1]. Zdefiniujemy indukcyjnie dwa ciągi punktów a:[0,1] i b:[0,1] odcinka [0,1] o własności ai<bi tak, aby i-ty element ciągu f nie należał do odcinka domkniętego [ai+1,bi+1]. Tak więc kładziemy początkowo a0=0 i b0=1. Przypuśćmy, że zdefiniowane są już obydwa ciągi dla in. Odcinek [ai,bi] dzielimy na trzy równe części i za ai+1 i bi+1 wybieramy końce tego z pośród nich do którego nie należy element fi ciągu f.

Jako ćwiczenie podamy sprawdzenie następujących własności ciągów ai i bi.

[#] ciąg a jest słabo rosnący czyli aiai+1.

ciąg b jest słabo malejący czyli bibi+1.

biai=13i.

|bi+1bi|(23)i.

|ai+1ai|(23)i. Własności te implikują fakt, że zarówno ai jak i bi są ciągami Cauchyego jak i to, że są równoważne w sensie definicji liczb rzeczywistych. Zatem istnieje liczba rzeczywista x zadana jednocześnie przez aproksymacje a i b czyli x=[a]=[b]. Ze względu na na 1. i 2. aixbi dla każdego i. To przeczy samej definicji wybierania odcinków, którą przeprowadzona tak, by elementy ciągu f nie leżały w żadnym z nich. Zatem f nie mógł być surjekcją.

Podamy poniżej definicje nierówności na mocach zbiorów.

.

AmB wtw istnieje iniekcja f:AB.

A<mB wtw AmB i nieprawda że AmB.

Twierdzenie

Następujące warunki są równoważne:

[#] dla dowolnych zbiorów A,B zachodzi AmB i BmA to AmB.

dla dowolnych zbiorów A,B zachodzi AmB i BA to AmB.

dla dowolnych zbiorów A,B,C zachodzi A<mB i B<mC to A<mC.

Dowód

Parser nie mógł rozpoznać (błąd składni): {\displaystyle \displaystyle (2) \hspace*{0.1mm} \Rightarrow (1)} . Niech AmB i BmA. Niech f:BA iniekcja oraz niech B0=f(B). Mamy więc AmB0 oraz B0A. Stosując (2) do A,B0 otrzymujemy AmB0 co wobec BmB0 daje AmB.

Parser nie mógł rozpoznać (błąd składni): {\displaystyle \displaystyle (1) \hspace*{0.1mm} \Rightarrow (3)} . Z założeń (3) mamy, że A<mB i B<mC. Można je osłabić otrzymując AmB i BmC. Z przechodniości m (co odpowiada składaniu iniekcji) otrzymujemy AmC. Pozostaje dowieść, że nieprawdą jest AmC. Gdyby AmC to mielibyśmy BmA. Stosując (1) dla A,B mielibyśmy AmB co przeczy A<mB.

Parser nie mógł rozpoznać (błąd składni): {\displaystyle \displaystyle (3) \hspace*{0.1mm} \Rightarrow (2)} . Niech AmB i BA co daje też BmA. Gdyby nieprawdą było, że AmB to mielibyśmy zarówno A<mB jak i B<mA co na mocy (3) dawałoby sprzeczność A<mA.

W twierdzeniu powyżej pokazaliśmy równoważność trzech warunków nie pokazując czy którykolwiek z nich jest prawdziwy. Teraz pokażemy (1). Twierdzenie to znane jest pod nazwą twierdzenia Cantora - Bernsteina. Zatem twierdzenie to wyraża słabą antysymetrię relacji porządku na mocach zbiorów. Zobaczymy, że jest ono niezwykle przydatne do uzasadnienie wielu faktów teorii mocy, co bez tego twierdzenia często pociągało by konieczność przeprowadzania długich i skomplikowanych dowodów.

Twierdzenie

(Cantora - Bernsteina)

Jeżeli AmB i BmA to AmB.

Dowód

Przygotowania do tego dowodu zostały podjęte wcześniej. Służył do tego rozdział 6 poświęcony między innymi obrazom zbiorów przez funkcje. Nietrywialnym było dowiedzenie twierdzenia Knastera - Tarskiego a przy jego pomocy lematu Banacha. Ten wysiłek zwróci się nam teraz. Niech zatem f:AB i g:BA będą iniekcjami. Na mocy lematu Banacha 7.8 z rozdziału 7 wykładu 6 istnieją rozłączne zbiory A1,A2 wzajemnie się uzupełniające się do A jak i rozłączne zbiory B1,B2 wzajemnie się uzupełniające się do B takie, że f(A1)=B1 i symetrycznie g(B2)=A2. Możemy zatem na rozłącznych zbiorach A1,A2 skleić dwie iniekcje f|A1 i g1|A2 będące zawężeniami oryginalnych funkcji. Otrzymane sklejenie f|A1g1|A2 jest bijekcją.

Poniżej poznamy twierdzenie pochodzące od Cantora, pokazujące, że można budować zbiory o dowolnie wielkiej mocy. Z niego i z twierdzenia Cantora - Bernstaina pokażemy, że zbiorów jest tak dużo, że same nie tworzą zbioru. Fakt ten jest już nam znany xx (patrz wykład 4, rozdział 10, Fakt 10.1) i jest konsekwencja aksjomatu regularności. Niemniej przeprowadzimy prosty dowód odwołujący się do faktów z teorii mocy. Dowód poniższy jest dowodem przekątniowym. W wykładach dotyczących teorii obliczeń i logiki znajdą państwo wiele takich dowodów.

Twierdzenie

(Cantora )

A<m𝒫(A).

Dowód

Łatwo zauważyć, że istnieje iniekcja wkładająca A w 𝒫(A). Przykładowo możemy wziąć funkcje przypisującą elementowi x zbioru A singleton {x}. Załóżmy, że istnieje bijekcja f:A𝒫(A). Obrazami elementów ze zbioru A są podzbiory A. Utwórzmy zbiór C={zA:zf(z)}. Ze względu na surjektywność f musi istnieć taki element z0A, że f(z0)=C. Rozstrzygnijmy problem czy z0f(z0). Jeżeli tak to z0C a zatem z0f(z0), sprzeczność. Jeżeli nie to z0f(z0) a zatem z0C czyli z0f(z0), sprzeczność.

Twierdzenie

(Cantora )

Nie istnieje zbiór wszystkich zbiorów.

Dowód

Gdyby taki zbiór istniał mielibyśmy trudności z przypisaniem mu mocy. Mianowicie, niech ten zbiór nazywa się A. W takim razie 𝒫(A)A bo każdy podzbiór A jest zbiorem. Trywialnie mamy w drugą stronę Am𝒫(A). Zatem z twierdzenia Cantora - Bernsteina otrzymujemy Am𝒫(A) co jest sprzeczne z twierdzeniem Cantora.

Twierdzenie

Każdy zbiór nieskończony zawiera podzbiór przeliczalny równoliczny z .

Dowód

Dowód tego bardzo intuicyjnego faktu odwołuje się do aksjomatu wyboru. Proszę o zapoznanie się z dowodem tego twierdzenie w wykładzie 11, rozdział 4, twierdzenie 4.1 oraz o zapoznanie się z innymi faktami tego rozdziału, które wymagają aksjomatu wyboru.

Zbiory mocy kontinuum

Zbiór nazywamy nieprzeliczalnym gdy nie jest przeliczalny.

Zbiory 2 oraz nie są przeliczalne.

{hint}{0}[:]{hint}{1}

Hint .
[:]Dowód należy poprowadzić niewprost stosując metodę przekątniową. W pierwszym

przypadku rozważyć bijekcje f:2. Przy jej pomocy zbudować ciąg g: zadany wzorem g(i)=1f(i)(i). Drugi fakt wynika z pierwszego. Gdyby dowodzić go niezależnie należy tak jak poprzednio dla bijekcji h: rozważyć przykładowo funkcje nh(n)(n)+1.

Solution.
[:]Dla dowodu niewprost ustalmy surjekcję f:2. Zdefiniujmy specjalny element zbioru 2 w następujący sposób
Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\begincases”): {\displaystyle \displaystyle g(n) = \begincases 0& } jeśli Parser nie mógł rozpoznać (błąd składni): {\displaystyle \displaystyle f(n)(n) = 1 \\ 1& } jeśli Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\endcases”): {\displaystyle \displaystyle f(n)(n) =0. \endcases }

Funkcja g różni się od obrazu liczby n względem f na n-tym miejscu. Ponieważ f jest bijekcją, to istnieje n0 takie, że f(n0)=g, czyli f(n0)(n)=g(n) dla każdego n. Z definicji g wynika, że g(n0)f(n0)(n0) co daje oczekiwaną sprzeczność.

Gdyby istniała surjekcja f z w to możemy zdefiniować g jako

Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\begincases”): {\displaystyle \displaystyle g(n) = \begincases f(n)& } jeśli Parser nie mógł rozpoznać (błąd składni): {\displaystyle \displaystyle \overrightarrow{f(n)} (\mathbb{N})\subset 2\\ z& } w przeciwnym przypadku Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\endcases”): {\displaystyle \displaystyle \endcases }

gdzie z:2 jest funkcją stale równą zero. Funkcja g jest surjekcją z na 2 co jest sprzecznością z poprzednim faktem. Koniec ćwiczenia

Mówimy że zbiór jest mocy continuum gdy jest równoliczny z .

Lemat

Każdy przedział obustronnie otwarty jest mocy continuum.

Dowód

Na początku pokażemy, że istnieje bijekcja pomiędzy przedziałem otwartym liczb rzeczywistych (1,1) a . Bijekcją taką jest xx1x2. (Jako ćwiczenie spróbuj narysować wykres tej funkcji.) Następnie łatwo zauważyć, że każde dwa przedziały otwarte są równoliczne. (Jako ćwiczenie napisz wzór na funkcje liniową

pomiędzy dwoma zadanymi otwartymi przedziałami.)

Lemat

Jeżeli A i A zawiera pewien przedział otwarty to A jest mocy continuum.

Dowód

Prosta konsekwencja twierdzenia Cantora- Bernsteina Uzupelnic thm:Cantor-Bernstein|

Następne dwa lematy pokazują, że zbiory mocy kontinuum są odporne na dodawanie i ujmowanie zbiorów przeliczalnych. Po każdej takiej operacji moc zbioru jest taka jak była. Proszę o zapoznanie się z prostymi dowodami tych lematów. Może to być pomocne w rozwiązywaniu zadań.

Lemat

Jeżeli BA jest przeliczalnym podzbiorem zbioru A mocy continuum to

AB jest mocy continuum

Dowód

Załóżmy bez straty ogólności, że BA. Zauważmy, że AB jest nieprzeliczalny. Inaczej przeczyłoby to twierdzeniu Uzupelnic thm:Rnieprzelicz| o nieprzeliczalności . W takim razie AB jest nieskończony. Można zatem odnaleźć w nim na mocy twierdzenia Uzupelnic thm:nieskonczony| (stosując aksjomat wyboru, zapoznaj się z dowodem tego twierdzenie w wykładzie 11, rozdział 4, twierdzenie 4.1) nieskończony zbiór przeliczalny B. Mamy więc BB jest nieskończonym zbiorem przeliczalnym. Istnieje zatem bijekcja f:BBB. Mając ją możemy określić bijekcje h:AAB następująco:

h(x)={f(x),xBBx,xBB

Lemat

Jeżeli B jest przeliczalnym a A jest mocy

continuum to AB jest mocy continuum.

Dowód

Opiszmy słowami dowód podobny do poprzedniego. Na początku należy odnaleźć w A zbiór nieskończony przeliczalny B0. Zbiór ten musi być równoliczny z BB0. W takim razie można bijektywnie schować zbiór BB0 w zbiorze B0. Następnie należy zdefiniować bijekcję między AB a A tak aby na fragmencie z poza B0 była identycznością a na BB0 była poprzednią bijekcją. Sklejenie takich bijekcji na zbiorach rozłącznych jest bijekcją.

Twierdzenie poniższe będzie mieć dla nas fundamentalne znaczenie. Porównuje ono moc dwóch podstawowych dla nas zbiorów i . Do dowodu posłużymy się konstrukcją rozwinięcia dwójkowego przeprowadzonego w twierdzeniu 3.15 rozdziału 3 wykładu 8. Twierdzenie 3.18 tego rozdziału pokazuje bijekcje pomiędzy pewnymi specjalnymi ciągami ze zbioru 2 a przedziałem [0,1). Przed przeczytaniem tego dowodu zapoznaj sie z twierdzeniami 3.15, 3.17, 3.18 wykładu 8.

Twierdzenie

2 jest mocy continuum.

Dowód

Zbiór 2 rozbijmy na dwa rozłączne podzbiory. Zbiór X taki jak w twierdzeniu 3.18 wykładu 8 to znaczy X={a2:kn>kan=0} oraz zbiór X={a2:kn>kan=1} będący jego uzupełnieniem. Łatwo zauważyć, że X jest przeliczalny bo można go przedstawić jako przeliczalną sumę zbiorów skończonych. X składa się z ciągów, które od pewnego miejsca są stale równe 1. Zauważmy, że jest jedynie 2k0 takich ciągów, które od k0+1 miejsca są stale równe 1. Zbiór X jak pokazaliśmy w twierdzeniu w 3.18 (wykład 8) jest równoliczny z przedziałem [0,1) a więc przeliczalny. Nasz zbiór 2=XX jako suma zbioru kontinuum i przeliczalnego na mocy lematu Uzupelnic lem:nadzbiorprzeliczalny| jest mocy kontinuum.

Twierdzenie

<m𝒫()m2m

Rodzi się naturalne pytanie. Czy istnieje taki zbiór, którego moc dałoby się ulokować pomiędzy mocą zbioru liczb naturalnych a mocą kontinuum. Czyli, czy istnieje A takie, że

<mA<m

Cantor przypuszczał, że takiego zbioru (mocy) nie ma i że następnym w hierarchii mocy zbiorem po jest . Przypuszczenie Cantora nazywa się hipotezą kontinuum. Hipoteza ta była intensywnie badana przez matematyków. W roku 1939 Kurt G{o}del pokazał niesprzeczność tej hipotezy z aksjomatami teorii mnogości. Można zatem przyjąć, że taki zbiór jak w Uzupelnic hipotezaKontinuum| istnieje i nie doprowadzi to teorii mnogości do sprzeczności o ile sama nie jest sprzeczna. W roku 1963 Paul Joseph Cohen pokazał niezależność hipotezy kontinuum od aksjomatów teorii mnogości. Oznacza to, że nie można hipotezy udowodnić na gruncie tej teorii, ale nie można też udowodnić jej zaprzeczenia.

Na koniec podamy jako ćwiczenie inną bardzo elegancką i nie odwołującą się do pojęcia liczb naturalnych definicję nieskończoności.

(definicja nieskończoności Dedekinda) Zbiór X jest nieskończony w sensie Dedekinda gdy istnieje podzbiór właściwy X0 zbioru X który jest z nim równoliczny. Zbiór jest skończony, w sensie Dedekinda, jeśli nie jest nieskończony w sensie Dedekinda.

Pokaż, że zbiór jest nieskończony wtedy i tylko wtedy gdy jest nieskończony w sensie Dedekinda. {hint}{0}[:]{hint}{1}

Hint .
[:]Użyj aksjomatu wyboru.

{hint}{1}

Hint .
[:]Skorzystaj z Twierdzenia 4.1 z wykładu 11.
Solution.
[:]Implikacja w jedną stronę jest prosta. Jeśli zbiór jest skończony, to jest również skończony w sensie Dedekinda. Wykażemy najpierw, że jeśli z różnej od zera liczby naturalnej n usuniemy dowolny element to zbiór powstały będzie równoliczny z n1. Usuńmy dowolny element z n. Jeśli usunęliśmy n1 to otrzymujemy liczbę n1. Jeśli usunęliśmy kn1 to możemy zdefiniować bijekcję pomiędzy n{k} a n1 poprzez
Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\begincases”): {\displaystyle \displaystyle f(m)=\begincases m& } jeśli Parser nie mógł rozpoznać (błąd składni): {\displaystyle \displaystyle m\neq n-1\\ k& } jeśli Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\endcases”): {\displaystyle \displaystyle m = n-1. \endcases }

Wybierzmy teraz najmniejszą liczbę n równoliczną z inną liczbą naturalną m. Niewątpliwie n i m są różne od zera i istnieje bijekcja f:nm. Jeśli bijekcję f zawężymy do n1 to obraz zawęzi się, na mocy udowodnionego wcześniej wniosku, do podzbioru m równolicznego m1. Wykazaliśmy, że zbiór n1 jest równoliczny m1, co jest sprzecznością z minimalnością n. Wykazaliśmy, że żadne dwie różne liczby naturalne nie są równoliczne. Ustalmy teraz dowolny skończony zbiór X. Istnieje bijekcja pomiędzy X i n dla pewnej liczby naturalnej n. Jeśli X byłby bijektywny ze swoim istotnym podzbiorem to również n byłoby bijektywne ze swoim istotnym podzbiorem, czyli ze zbiorem równolicznym liczbie naturalnej mniejszej o co najmniej 1 -- jest to sprzecznością z wcześniej wykazanym faktem.

Dla dowodu implikacji w drugą stronę wykorzystamy Twierdzenie 4.1 z wykładu 11. Mówi ono, że dla każdego nieskończonego zbioru istnieje iniekcja z w ten zbiór. Ustalmy dowolny nieskończony zbiór X i taką iniekcję f:X. Niech YX będzie obrazem względem f tak, że f:Y jest bijekcją. Zdefiniujmy funkcję g:XX

Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\begincases”): {\displaystyle \displaystyle h(x)=\begincases x& } jeśli Parser nie mógł rozpoznać (błąd składni): {\displaystyle \displaystyle x\notin Y\\ f(n+1)& } jeśli Parser nie mógł rozpoznać (nieznana funkcja „\endcases”): {\displaystyle \displaystyle x=f(n)\in Y. \endcases }

Jak łatwo sprawdzić funkcja h:XX{f(0)} jest bijekcją, co dowodzi, że zbiór X jest równoliczny ze swoim istotnym podzbiorem, czyli, że jest nieskończony w sensie Dedekinda.

Wykazaliśmy, że zbiór skończony jest skończony w sensie Dedekinda i że zbiór nieskończony jest nieskończony w sensie Dedekinda co kończy ćwiczenie. Zwróćmy uwagę, że przy dowodzie tego faktu użyliśmy aksjomatu wyboru. Koniec ćwiczenia

Ćwiczenia

Wykaż, że jest równoliczne z 2. {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Niewątpliwie 2m, ponieważ {a,b}, gdzie a jest liczbą rzeczywistą 0, a b liczbą rzeczywistą 1. Równocześnie m2m2×m2×m22×2m22m2, gdzie każde z przejść jest prostą konsekwencją faktów dowiedzionych na wykładzie. Korzystając z Twierdzenia Uzupelnic thm:Cantor-Bernstein| wnioskujemy, że m2.

Koniec ćwiczenia

Wykaż, że m2 {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Podobnie jak poprzednio 2m. Aby uzyskać nierówność w drugą stronę rozumujemy m2m2×m2 i Twierdzenia Uzupelnic thm:Cantor-Bernstein| gwarantuje żądaną równoliczność.

Koniec ćwiczenia

Jakiej mocy może być zbiór punktów nieciągłości silnie rosnącej funkcji z do ? {hint}{0}[:]{hint}{1}

Hint .
[:]Wybierz liczbę wymierną dla każdego z punktów nieciągłości.
Solution.
[:]Przykłady funkcji silnie rosnących ze skończoną, lub równoliczną liczbą punktów nieciągłości są trywialne. Aby wykazać, że dowolna, silnie rosnąca funkcja f: nie może mieć więcej niż przeliczalnie wiele punktów nieciągłości, stworzymy iniekcję, która każdemu punktowi nieciągłości przyporządkowuje jakiś element . Ustalmy punkt nieciągłości a. Wtedy limxaf(x) istnieje, ponieważ funkcja jest rosnąca i ograniczona z góry (przez np. f(a+1)). Podobnie istnieje limxa+f(x). Ponieważ a jest punktem nieciągłości mamy limxaf(x)<limxa+f(x). Ponieważ jest gęste w istnieje ra takie, że limxaf(x)<ra<limxa+f(x). Pozostaje wykazać, że dla dwóch punktów nieciągłości a i b, jeśli ab, to rarb. Ponieważ porządek na jest porządkiem liniowym mamy a<b lub b<a. Możemy, bez straty, ogólności założyć ten pierwszy przypadek i znaleźć c takie, że a<c<b. Wtedy ra<limxa+f(x)<f(c)<limxbf(x)<rb co dowodzi, że funkcja ara jest iniekcją jak twierdziliśmy.

Koniec ćwiczenia

Jaka jest moc zbioru wszystkich silnie rosnących funkcji z w ? {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Każda taka funkcja to podzbiór ×, a więc zbiór wszystkich takich funkcji jest podzbiorem 𝒫(×), który jest równoliczne z 𝒫()m2. Wykażemy, że tych funkcji jest dokładnie tyle, co 2 poprzez zdefiniowanie iniekcji z 2 w nasz zbiór. Dla dowolnego f2 definiujemy f:
f(n)=2n+f(n).

Zwróćmy uwagę, że funkcja f jest silnie rosnąca, ponieważ dla n<m mamy f(n)=2n+f(n)2n+1<2n+2=2(n+1)2mf(m). Równocześnie, jeśli f,g2 i fg, to również fg, ponieważ jeśli f(n)g(n) dla pewnego n, tof(n)=2n+f(n)2n+g(n)=g(n). Zdefiniowane przekształcenie przyporządkowuje elementom 2 silnie rosnące funkcje z do dowodząc, że nasz zbiór jest większy na moc niż 2. Twierdzenie Cantor-Bernstein gwarantuje, że funkcji tych jest dokładnie continuum. Koniec ćwiczenia

Czy na płaszczyźnie istniej okrąg taki, że każdy jego punkt ma przynajmniej jedną współrzędną niewymierną? {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Zakładamy, niewprost, że okrąg taki nie istnieje. Wtedy, każdy okrąg ma przynajmniej jeden punkt posiadający obie współrzędne wymierne. Rozważmy wszystkie okręgi o środku w (0,0) -- jest ich continuum wiele i każde dwa mają puste przecięcie. Jeśli każdy z nich miałby punkt o obu współrzędnych wymiernych, to moglibyśmy stworzyć iniekcję z w × dowodząc, że jest przeliczalny. Sprzeczność ta dowodzi, że na płaszczyźnie istnieje okrąg taki, że każdy jego punkt ma przynajmniej jedną współrzędną niewymierną.

Koniec ćwiczenia

Zbiór A nazywamy wypukłym, jeśli, dla dowolnych a,bA, jeśli c i a<c<b, to cA. Ile jest zbiorów wypukłych w ? {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Zbiorów wypukłych w jest continuum. Oczywiście nie może ich być więcej niż continuum, ponieważ tyle jest wszystkich podzbiorów . Aby wykazać, że nie ma ich mniej ustalmy iniekcję z przedziału [0,1] w liczbach rzeczywistych w zbiór wypukłych podzbiorów . Dla dowolnej liczby rzeczywistej r[0,1] zdefiniujmy
Ir=[0,r].

Niewątpliwie każdy zbiór Ir jest wypukły, ponieważ jeśli a<bIr, to 0a i br, a więc dla każdego c takiego, że a<c<b zachodzi 0cr, czyli cIr. Pozostaje wykazać, że funkcja rIr jest iniekcją. Ustalmy dwie liczby rzeczywiste rs. Bez straty ogólności możemy założyć, że r<s. Istnieje wtedy liczba wymierna t taka, że r<t<s i mamy tIs oraz tIr dowodząc, że IrIs. Na mocy Twierdzenia Cantora-Bernsteina zbiorów wypukłych w jest continuum. Koniec ćwiczenia

Ile elementów posiada największy, pod względem mocy, łańcuch w (𝒫(),)? {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Łańcuch taki nie może posiadać więcej niż continuum elementów, ponieważ moc całego zbioru 𝒫() jest continuum. Wykażemy, że istnieje w tym zbiorze częściowo uporządkowanym łańcuch o mocy continuum. Zamiast operować na zbiorze operować będzie na zbiorze mu równolicznym . Zwróćmy uwagę, że zdefiniowane w Ćwiczeniu Uzupelnic cw:wypukle| zbiory Ir są uporządkowane liniowo przez inkluzję, są podzbiorami i jest ich continuum wiele. Zbiory te tworzą żądany łańcuch.

Koniec ćwiczenia

Jaka jest moc zbioru bijekcji z do ? {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Bijekcji tych, podobnie jak funkcji ściśle rosnących w Ćwiczeniu Uzupelnic cw:rosnace| nie może być więcej niż continuum. Aby wykazać, że jest ich dokładnie tyle zdefiniujemy iniekcję, która każdemy elementowi 2 przyporządkowuje pewną bijekcję. Jeśli f2, to bijekcja f działa następująco
f(2n)=2n oraz f(2n+1)=2n+1 wtedy i tylko wtedy, kiedy f(n)=0

oraz

f(2n)=2n+1 oraz f(2n+1)=2n wtedy i tylko wtedy, kiedy f(n)=1.

Oczywiście f jest bijekcją i bardzo prosto jest wykazać, że dla dwóch różnych funkcji otrzymujemy różne bijekcje, co dowodzi, że bijekcji tych jest continuum. Koniec ćwiczenia

Jakiej mocy jest zbiór porządków na które są równocześnie funkcjami ? {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Zbiór ten jest jednoelementowy. Niewątpliwie funkcja identycznościowa jest porządkiem -- antyłańcuchem. Ustalmy dowolny, nieidentycznościowy porządek na . Założenie gwarantuje, że porządek ten zawiera parę (n,m) dla pewnego nm. Równocześnie zwrotność gwarantuje, że zawiera on również parę (n,n) co przeczy definicji funkcji.

Koniec ćwiczenia

Dowolna rodzina X𝒫() taka, że dla dowolnych dwóch różnych elementów X ich przecięcie jest co najwyżej jednoelementowe jest przeliczalna. {hint}{0}[:]

Solution.
[:]Aby to wykazać dzielimy rodzinę X na dwie części X1 i X. Niech zbiór X1 zawiera wszystkie zero i jednoelementowe elementy X -- jest ich przeliczalnie wiele, bo każdy z nich jest podzbiorem . Pozostaje wykazać, że X jest przeliczalny i wtedy X jako unia dwóch zbiorów przeliczalnych będzie również przeliczalny. Aby wykazać, że X jest przeliczalny ustawmy funkcję f:X× taką, że
f(x)=(n,m) jeśli n jest najmniejszym elementem x, a m jest najmniejszym w x{n}.

Funkcja f jest dobrze zdefiniowana i prowadzi w zbiór przeliczalny. Pozostaje wykazać, że f jest iniekcją. Jeśli f(x)=(n,m)=f(x), to xx{n,m} gdzie nm. Wnioskujemy, że przecięcie x i x jest co najmniej dwuelementowe, czyli, że x=x i funkcja f jest iniekcją, co należało wykazać. Koniec ćwiczenia