Wstęp do programowania/Rekursja: Różnice pomiędzy wersjami

Z Studia Informatyczne
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania
Aneczka (dyskusja | edycje)
Nie podano opisu zmian
mNie podano opisu zmian
 
(Nie pokazano 35 wersji utworzonych przez 7 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
Częstokroć stajemy  przed  problemem,  który  łatwo  byłoby
rozwiązać, gdybyśmy mieli w  ręku  odpowiedź  dla  mniejszych
danych.  Dla  przykładu,  obliczenie  silni  liczby  <math>n</math>  wymaga
przemnożenia silni <math>(n-1)</math> przez <math>n</math>. Wiemy zatem, że:
<span id=""/>
<center><math>0!=1; n!=n*(n-1)!</math>  dla <math>n>0</math></center>


Rekursja
Możemy tę parę wzorów przyjąć za definicję funkcji  silnia.
Częstokroć stajemy przed  problememktóry łatwo  by  było rozwiązać, gdybyśmy mieli w ręku odpowiedź dla mniejszych danychDla przykładu obliczenie silni  liczby   <math>n</math>   wymaga przemnożenia silni <math>(n-1)</math> przez <math>n</math>. Wiemy zatem, że: <span id=""/> <math>
Takie definiowanie nazywamy ''rekurencyjnym'' lub  
</math>
''indukcyjnym''. My jednak słowo ''indukcja''
Możemy tę parę wzorów przyjąć za definicję funkcji silnia. Takie definiowanie nazywamy {\em rekurencyjnym}; czy też {\em indukcyjnym}. My jednak  słowo  {\em  indukcja} wolimy zachować do określenia sposobu dowodzenia. Będziemy więc  mówili  o rekurencyjnych   definicjach   i   indukcyjnych dowodach.
wolimy zachować do określenia sposobu dowodzeniaBędziemy
Dla przykładu, jeżeli ciąg <math>T_0,T_1,\ldots  </math>  zdefiniujemy następująco:<span id=""/> <math>
więc mówili o rekurencyjnych  definicjach   i   indukcyjnych
T_0 = 0; T_n = 2T_{n-1}+1,</math>to  używając  metody  indukcji  matematycznej  możemy  łatwo udowodnić, że <math>T_n = 2^n-1</math>.
dowodach.
Napotykamy jednak często na problemy, które w  odróżnieniu  do funkcji  {\em  silnia},  czy  ciągu  <math>T_n</math>,  nie mają  prostej, nierekurencyjnej  postaci,  albo  wręcz nie   jest  ona  nam  znana. Dla przykładu liczby Fibonacciego znane są co najmniej od 1202 roku, i generowanie kolejnych liczb <math>F_n</math> bezpośrednio ze  wzoru rekurencyjnego nie stanowi żadnego problemu, jednak dopiero w roku 1843 francuski matematyk J.Binet udowodnił wzór bezpośrednio wyliczający n-tą liczbę Fibonacciego:<span id=""/> <math>
 
\frac{\sqrt{5}+1}{2} \right)^n +\left( \frac{1-\sqrt{5}}{2} \right)^n \right)</math>Znajomość tego wzoru wcale nie rozwiązuje nam wszystkich problemów związanych z  wyliczeniem  n-tej liczby FibonacciegoPrzede  wszystkim komputer mógłby  mieć trudności ze stwierdzeniem, że wynik jest liczbą naturalną, choć w istocie powyższy wzór Bineta generuje jedynie liczby naturalne.
Dla  przykładu,  jeżeli  ciąg  <math>T_0,T_1,\ldots</math> zdefiniujemy rekurencyjnie
Gdyby bowiem  próbował  wyciągać  pierwiastek  z  pięciu,  to nieuniknione stałoby się zaokrąglenie  wyniku  i  w  rezultacie moglibyśmy otrzymać wartość lekko różniącą się od  liczby naturalnej, która byłaby spodziewanym wynikiem  obliczeń.  Poza tym   lekką  przesadą  możnaby    nazwać    używanie    tak skomplikowanych operacji, jak potęgowanie liczb  niewymiernych  w celu uzyskania w miarę prostej liczby naturalnej.
następująco:
Ponieważ  stosujemy  zasadę,   że  to  komputer    powinien dostosowywać się w miarę możliwości do potrzeb  człowieka, więc mechanizmy pozwalające na  korzystanie  z  rekurencji istnieją w większości współczesnych języków programowania. W Pascalu użycie rekurencji jest niezwykle naturalne:
<span id=""/>
\begin{verbatim}function silnia(n:integer);beginif n=0 then silnia := 1else silnia := n*silnia(n-1)end;\end{verbatim}
<center><math>T_0=0; T_n = 2T_{n-1}+1</math> dla <math>n>0</math></center>,
Wywołanie tej funkcji od pewnego naturalnego argumentu <math>n\ge 0</math> spowoduje, że identyfikatorowi {\em silnia\/} zostanie  nadana wartość <math>n!</math>. Stanie się to w następujący sposób. Najpierw sprawdzimy, czy <math>n</math>  równa się  zeroJeżeli tak,  to  wynik wyniesie 1.  Jeżeli nie, to wywołana zostanie funkcja {\em silnia} od parametru <math>n-1</math>, a jej wynik przemnożony zostanie przez <math>n</math>  dając ostateczną  wartość  funkcji.  Wykonanie instrukcji mnożenia przez <math>n</math> zostanie więc zawieszone  na  czas obliczenia wartości <math>{\em silnia}(n-1)</math>. Zawartość  sumatora  i wszystkich  rejestrów  używanych  przez  komputer  do  obliczeń zostaną więc automatycznie zapamiętane przez system wykonujący program,  tak  że  <math>{\em  silnia}(n-1)</math> wykona  się  w  czystym środowisku.  Po  obliczeniu  silni  z  <math>n-1</math>,  zawartość  stanu komputera zostanie odtworzona i mnożenie przez <math>n</math> będzie mogło zostać zakończone.
 
Rzecz jasna <math>{\em silnia}(n-1)</math> zostanie obliczona w analogiczny sposób. Rolę wartości <math>n</math> przejmie <math>n-1</math>, zatem wywoła się w miarę potrzeby <math>{\em silnia}(n-2)</math>  itd.  Widać  więc,  że  do wywołania funkcji silnia od jakiegoś  dużego  parametru  wymaga się zawieszenia wykonywania  mnożeń  na  wielu  poziomach  wywołań rekurencyjnych (po jednym dla każdego <math>1 \le k \le n</math>).  
to  używając metody indukcji matematycznej,  możemy  łatwo
Zauważmy, że  podobnie  jak  w  przypadku  źle  skonstruowanych pętli możemy nabawić sobie kłopotów wywołując funkcję {\em silnia} od argumentu ujemnego. System  zacznie  wtedy  wywoływać kaskadę silni wołanych dla parametrów ujemnych  coraz  bardziej oddalonych od zera. Gdyby pamięć komputera była  nieskończona, spowodowałoby to  nieskończone  zapętlenie  się  programu. Każde  wywołanie  funkcji  wymaga jednak zapamiętania aktualnego stanu komputera.  Zużywa  to dostępną pamięć blokując potrzebny jej  fragment  do  końcawywołania funkcji; w naszym przypadku ten koniec nigdy nienastąpi. Program  zostanie zatem zerwany przez system wykonujący zpowodu braku pamięci. Nie jest to  jednak  jedyna  groźba,którą  napotykamy  stosując rekurencję.  Znaczniepoważniejszym   problemem    może    okazać    sięnieprawidłowa organizacja  rekurencji  powodująca  brzemiennew skutkach zużycie czasu wykonywanego programu.
udowodnić, że <math>T_n = 2^n-1</math>.
Spróbujmy zastosować technikę rekurencyjną do  napisania funkcji obliczającej n-tą liczbę Fibonacciego <math>F_n</math>.
 
\begin{verbatim}function Fibo(n:integer); {funkcja liczy n-ta liczbe Fibonacciego dla n>=0}beginif n <= 1 then Fibo := nelse Fibo := Fibo(n-2) + Fibo(n-1)end; {Fibo}\end{verbatim}
Napotykamy jednak często na problemy, które w odróżnieniu od
Na  pierwszy  rzut  oka  widać,  że  funkcja  powinna  dobrze zadziałać. Została napisana zgodnie z podaną wyżej definicją liczb Fibonacciego. Spróbujmy zatem  prześledzić,  jak  będzie się wykonywać  dla <math>n=4</math>. Aby obliczyć wartość <math>F_4</math>,  będziemy  musieli  wywolać {\em Fibo} dla <math>n=2</math> i dla <math>n=3</math>, a  następnie  dodać  te  wartości. Zauważmy jednak, że obliczywszy <math>{\em Fibo}(2)</math>  weźmiemy  się za liczenie <math>{\em Fibo}(3)</math> od nowa. Do policzenia <math>{\em Fibo}(3)</math> będziemy jednak potrzebowali wartości <math>{\em Fibo}(1)</math> oraz <math>{\em Fibo}(2)</math>.  Ponieważ  komputer  nie  otrzymał  od  nas  żadnych wskazówek  dotyczących  wykorzystania  raz  już  obliczonych wartości, więc zacznie od nowa obliczać <math>{\em Fibo}(2)</math>.  
funkcji ''silnia'', czy ciągu <math>T_n</math>,  nie  mają  prostej,
Ta drobna niegospodarność będzie nas dużo  kosztować.  Liczba wywołań funkcji {\em  Fibo} będzie  bowiem  proporcjonalna  do wartości wykładniczej ze względu na <math>n</math>. Oznacza to,  jak  już wiemy, że nawet dla niewielkich stosunkowo  danych,  rzędu  100, żaden komputer na świecie  nie  poradzi  sobie  z  zakończeniem obliczeń, niezależnie od tego jak jest szybki i jak wiele  czasu mu damy.
nierekurencyjnej  postaci,  albo  wręcz nie   jest   ona   nam 
Cały problem będzie rozwiązany bezboleśnie, jeżeli tylko  nie dopuścimy do więcej niż jednokrotnego  wywołania  funkcji  dla tych samych  danych.  Wystarczy  zatem  stworzyć  bank  danych  o obliczonych już wartościach  <math>F_n</math>.  W  tym  celu  zadeklarujemy sobie tablicę <math>F</math>, w której  będziemy  przechowywali  obliczone już wartości <math>F_n</math>.  Aby  zaznaczyć,  że  dana  wartość  nie została jeszcze obliczona, wypełnimy tablicę  minus  jedynkami. Funkcję {\em Fibo} będziemy zatem liczyli rekurencyjnie  jedynie w miarę potrzeby, czyli wtedy, gdy dla danego  argumentu  liczymy ją po raz pierwszy. Zmodyfikujmy zatem naszą funkcję.
znana. Dla przykładu liczby Fibonacciego znane są co najmniej od 1202 roku,
\begin{verbatim}var F:array[0..m] of integer;
i generowanie  kolejnych liczb <math>F_n</math>  bezpośrednio  ze  wzoru
function Fibo1(n:integer); {funkcja liczy n-ta liczbe  Fibonacciego  dla  n>=0,  korzystając przy tym z globalnej tablicy F, przy czymF[i] = F_i, jezeli F_i jest juz obliczoneF[i] = -1,  jezeli nie jest jeszcze obliczone}beginif F[n]<0  then {Wartosc F[n] nie jest jeszcze obliczona, wieczaczniemy od  wypelnienia tablicy  wlasciwa wartoscia}if n <= 0 then F[n]:=n else F[n] := Fibo1(n-2) + Fibo1(n-1);{i teraz dopiero nadamy odpowiednia wartosc identyfikatorowi Fibo.W tablicy F[n] znajduje sie zawsze wlasciwa wartosc}Fibo1 := F[n]end; {Fibo1}\end{verbatim}
rekurencyjnego nie stanowi żadnego problemu, jednak
Wykonanie  tego  programu  dla paru danych szybko przekona  nas  o skuteczności tego ulepszenia. Tym razem  powinniśmy  takze uważać na stosunkowo nieduży zakres typu integer i jeżeli chcemy  obliczać większe liczby Fibonacciego, to musimy  użyć  innego  typu  (np. longint).
dopiero Euler, a niezależnie od niego w 100 lat później w roku 1843 francuski matematyk J.Binet udowodnił wzór bezpośrednio wyliczający n-tą liczbę Fibonacciego:
Rzecz jasna istnieją znacznie prostsze metody pozwalające nam na obliczenie n-tej liczby Fibonacciego. Podobniejak  w  przypadku silni,  można  to  zrobić  jedną  prostą  pętlą  z  czterema przypisaniami.  Są  jednak  problemy,  dla  których  znalezienie nierekurencyjnego rozwiązania ani nie  jest  proste,  ani  warte zachodu ze względu na elegancję  i  efektywność  rekurencji  w tych przypadkach.
 
Wielu znane jest zapewne  zadanie  o  wieżach  z  Hanoi.  Legenda głosi że w pewnej swiątyni byddyjskiej w Hanoi, znajdują się trzy  wbite  w  ziemię  pręty.  Na  jednym  z  nich  początkowo umieszczono 64 koła o malejących średnicach.  Należy  te  koła przenieść z pierwszego pręta na  drugi przy  pomocy  trzeciego,respektując następujące zasady:
<span id=""/> <center><math>F_n=\frac{1}{\sqrt{5}}\left(\left(\frac{\sqrt{5}+1}{2}
#jednorazowo mozna przenieść jeden krążek
\right)^n -\left( \frac{1-\sqrt{5}}{2}\right)^n  \right)
#krążek  można  nałożyć  na  dowolny  z  prętów  pod warunkiem, że kładzie się go na pusty pręt lub na  krążek  o większej średnicy.
</math></center>
Ponoć mnisi przekładają od jakiegoś czasu te krążki, a  gdy skończą, nastąpi koniec świata.
 
Jak można wyobrazić sobie najprostszy algorytm przekładający w możliwie    szybki    sposób    krążki?     Jeden    krążek przenieść, to żadna sztuka. Jak jednak poradzić  sobie  z  ich większą liczbą. Załóżmy indukcyjnie, że umiemy tego dokonać dla <math>n-1</math> krążków. Rekurencyjnie  nasz algorytm formułuje się bardzo  prosto.  Aby  przełożyć  wieżę złożoną z n krążków z jednego pręta na  drugi  przy  pomocy trzeciego, należy <math>n-1</math> krążków przełożyć na pręt  trzeci, następnie przełożyć krążek <math>n</math> na pręt drugi, a  następnie <math>(n-1)</math>-elementową wieżę przełożyć z pręta trzeciego na  drugi przy pomocy pierwszego.  
Znajomość  tego  wzoru  wcale nie rozwiązuje  nam  wszystkich
Zauważmy przy okazji, że liczba przenosin <math>n</math> krążków, <math>T_n</math>, wymaga  dwukrotnego  przeniesienia  wieży złożonej z <math>n-1</math> krążków  oraz  jednokrotnego  przeniesienia  jednego  krążka. Mamy więc wzór:<span id=""/> <math>
problemów związanych z  wyliczeniem n-tej
T_1 = 1; \ T_n=2T_{n-1}+1</math>zatem <math>T_n=2(2^{n-1}-1)+1=2^n-1</math>.Liczba przenosin jest  więc  wykładnicza  ze  względu  na  <math>n</math>. Możemy  spać  spokojnie.  Nawet  jeżeli  mnisi  będą  bardzo wydajni,  to  prędzej  nastąpi  koniec  Układu  Słonecznego, aniżeli  przełożenie  tych  64  krążków  (zakładając,  że mnisi zaczęli w czasach historycznych).
liczby Fibonacciego. Przede wszystkim komputer mógłby  mieć
Procedura,  która  dokona  wygenerowania  kolejnych  ruchów przenoszących  n-elementową  wieże   może  więc  wyglądać następująco.  Zakładamy,  że  zamiast  dźwigania  krążków komputer będzie wypisywał kolejne  ruchy  w  postaci  przenieś krążek z pręta <math>i</math> na pręt <math>j</math>.
trudności ze stwierdzeniem, że wynik  jest liczbą naturalną,  
\begin{verbatim}procedure Hanoi (n, skad, dokad:integer);{ procedura przenosi n krążkow z wieży skżd na wieżę dokąd }procedure przenies (co, skad, dokad:integer);{ Tu rzecz jasna mozna wpisac dowolnie inteligentna procedure}beginwriteln ('PRZENIES ', CO, ' Z ', skad, ' NA ', dokad)end;beginif n<=1 thenprzenies (1, skad, dokad)elsebegin{zauwazmy, ze jezeli jeden pret ma numer i, a drugi j, to trzeciz nich ma numer 6-i-j}hanoi  (n-1, skad, 6-skad-dokad);przenies (n,  skad,  dokad );hanoi  (n-1, 6-skad-dokad, dokad)endend;\end{verbatim}
choć w istocie powyższy wzór Eulera-Bineta  generuje  jedynie  liczby
Nasza procedura będzie teraz działała w czasie wykładniczym ze względu na <math>n</math>. Dzieje  się  tak  w  zasadzie  zawsze,  gdy  bez żadnych finezji dokonujemy we  wnętrzu  procedury  więcej  niż jednokrotnego wywołania rekurencyjnego tej  procedury. Tym  razem jednak nie będzie to stanowiło wady rozwiązania ---  taka  jest natura problemu: odpowiedź w postaci ciągu ruchów do  wykonania ma długość wykładniczą ze względu na <math>n</math>,  więc  trudno  tu cokolwiek poprawić. Rzecz jasna  procedurę  należy  wywoływać dla danych znacznie mniejszych niż 64.
naturalne.
 
Gdyby bowiem  próbował  wyciągać  pierwiastek z pięciu, to
nieuniknione stałoby się zaokrąglenie wyniku i w rezultacie
moglibyśmy otrzymać wartość lekko różniącą się od liczby
naturalnej, która byłaby spodziewanym wynikiem obliczeńPoza
tym  lekką  przesadą  możnaby    nazwać    używanie    tak
skomplikowanych operacji jak potęgowanie liczb niewymiernych w
celu uzyskania w miarę prostej liczby naturalnej.
 
Ponieważ  stosujemy  zasadę,  że   to  komputer    powinien
dostosowywać się w miarę możliwości do potrzeb człowieka,  
więc mechanizmy pozwalające na  korzystanie  z  rekurencji
istnieją w większości współczesnych języków programowania.  
W Pascalu użycie rekurencji jest niezwykle naturalne:
 
{{kotwica|kod_zrodlowy|}}
  '''function''' silnia(n:Integer):Integer;
   '''begin'''
    '''if''' n=0 '''then''' silnia := 1
          '''else''' silnia := n*silnia(n-1)
   '''end''';
 
 
Wywołanie tej funkcji od pewnego naturalnego argumentu <math>n\ge 0</math>
spowoduje, że identyfikatorowi ''silnia'' zostanie nadana
wartość <math>n!</math>. Stanie się to w następujący sposób. Najpierw
sprawdzimy, czy <math>n</math>  równa  się  zero.  Jeżeli  tak,  to  wynik
wyniesie 1. Jeżeli nieto wywołana zostanie  funkcja  ''silnia'' od parametru <math>n-1</math>,  a jej  wynik  przemnożony  zostanie
przez <math>n</math>  dając ostateczną  wartość  funkcji.   Wykonanie
instrukcji mnożenia przez <math>n</math> zostanie więc zawieszone na czas
obliczenia wartości <math>\mathit{ silnia}(n-1)</math>. Zawartość sumatora i
wszystkich rejestrów używanych  przez  komputer  do obliczeń
zostaną więc automatycznie zapamiętane przez system wykonujący
program tak, że <math>\mathit{ silnia}(n-1)</math>  wykona  się  w  czystym
środowisku. Po obliczeniu silni z <math>n-1</math>, zawartość stanu
komputera zostanie odtworzona i mnożenie przez <math>n</math> będzie mogło
zostać zakończone.
 
Rzecz jasna <math>\mathit{ silnia}(n-1)</math> zostanie obliczona w  analogiczny
sposób. Rolę wartości <math>n</math> przejmie <math>n-1</math>, zatem wywoła się w miarę potrzeby <math>\mathit{ silnia}(n-2)</math>  itd. Widać  więcże  do
wywołania funkcji silnia od jakiegoś  dużego  parametru  wymaga się  
zawieszenia wykonywania  mnożeń  na  wielu  poziomach  wywołań
rekurencyjnych (po jednym dla każdego <math>1 \le k \le n</math>).  
 
Zauważmy, że  podobnie  jak  w  przypadku  źle  skonstruowanych  
pętli, możemy nabawić się kłopotów wywołując funkcję ''silnia'' od argumentu ujemnego. System  zacznie  wtedy  wywoływać kaskadę silni wołanych dla parametrów ujemnych  coraz  bardziej oddalonych od zera. Gdyby pamięć komputera była  nieskończona, spowodowałoby to  nieskończone  zapętlenie  się  programu.  
Każde  wywołanie  funkcji  wymaga jednak zapamiętania aktualnego stanu komputera.  Zużywa  to dostępną  
pamięć blokując potrzebny jej  fragment  do  końca
wywołania funkcji; w naszym przypadku ten koniec nigdy nie
nastąpi. Program  zostanie zatem zerwany przez system wykonujący z
powodu braku pamięci. Nie jest to  jednak  jedyna  groźba,
którą  napotykamy  stosując rekurencję.  Znacznie
poważniejszym   problemem    może    okazać    się
nieprawidłowa organizacja  rekurencji  powodująca  brzemienne
w skutkach zużycie czasu wykonywanego programu.
 
Spróbujmy zastosować technikę rekurencyjną do  napisania  
funkcji obliczającej n-tą liczbę Fibonacciego <math>F_n</math>.
{{kotwica|kod_zrodlowy|}}
  '''function''' Fibo(n:integer):Integer;  
  {funkcja liczy n-ta liczbe Fibonacciego dla n>=0}
    '''begin'''
      '''if''' n <= 1 '''then''' Fibo := n
      '''else''' Fibo := Fibo(n-2) + Fibo(n-1)
    '''end'''; {Fibo}
 
 
Na  pierwszy  rzut  oka  widać,  że  funkcja  powinna  dobrze  
zadziałać. Została napisana zgodnie z podaną wyżej definicją  
liczb Fibonacciego. Spróbujmy zatem  prześledzić,  jak  będzie  
się wykonywać  dla <math>n=4</math>.  
Aby obliczyć wartość <math>F_4</math>,  będziemy  musieli  wywołać ''Fibo'' dla <math>n=2</math> i dla <math>n=3</math>, a  następnie  dodać  te  wartości.  
Zauważmy jednak, że obliczywszy <math>\mathit{ Fibo}(2)</math>  weźmiemy  się  
za liczenie <math>\mathit{ Fibo}(3)</math> od nowa. Do policzenia <math>\mathit{ Fibo}(3)</math>  
będziemy jednak potrzebowali wartości <math>\mathit{ Fibo}(1)</math> oraz <math>\mathit{  
Fibo}(2)</math>.  Ponieważ  komputer  nie  otrzymał  od  nas  żadnych  
wskazówek  dotyczących  wykorzystania  raz  już  obliczonych  
wartości, więc zacznie od nowa obliczać <math>\mathit{ Fibo}(2)</math>.  
 
Ta drobna niegospodarność będzie nas dużo  kosztować.  Liczba  
wywołań funkcji ''Fibo'' będzie  bowiem  proporcjonalna  do  
wartości wykładniczej ze względu na <math>n</math>. Oznacza to,  jak  już  
wiemy, że nawet dla niewielkich stosunkowo  danych,  rzędu  100,  
żaden komputer na świecie  nie  poradzi  sobie  z  zakończeniem  
obliczeń, niezależnie od tego jak jest szybki i jak wiele  czasu  
mu damy.
 
Cały problem będzie rozwiązany bezboleśnie, jeżeli tylko  nie  
dopuścimy do więcej niż jednokrotnego  wywołania  funkcji  dla  
tych samych  danych.  Wystarczy  zatem  stworzyć  bank  danych  o  
obliczonych już wartościach  <math>F_n</math>.  W  tym  celu  zadeklarujemy  
sobie tablicę <math>F</math>, w której  będziemy  przechowywali  obliczone  
już wartości <math>F_n</math>.  Aby  zaznaczyć,  że  dana  wartość  nie  
została jeszcze obliczona, wypełnimy tablicę  minus  jedynkami.  
Funkcję ''Fibo'' będziemy zatem liczyli rekurencyjnie  jedynie  
w miarę potrzeby, czyli wtedy, gdy dla danego  argumentu  liczymy  
ją po raz pierwszy. Zmodyfikujmy zatem naszą funkcję.
 
{{kotwica|kod_zrodlowy|}}
  '''var''' F:array[0..m] '''of''' Integer;
  '''function''' Fibo1(n:integer): Integer;  
  {
  funkcja liczy n-ta liczbe  Fibonacciego  dla  n>=0,  korzystając  
  przy tym z globalnej tablicy F, przy czym
  F[i] = F_i, jezeli F_i jest juz obliczone
  F[i] = -1,  jezeli nie jest jeszcze obliczone
  Założenie: n>=0
  }
    '''begin'''
    '''if''' F[n]<0  '''then''' {Wartosc F[n] nie jest jeszcze obliczona, więc
                    zaczniemy od  wypełnienia tablicy  właściwą
                    wartością}
      '''if''' n <= 1 '''then''' F[n]:=n  
      '''else''' F[n] := Fibo1(n-2) + Fibo1(n-1);
  {i teraz dopiero nadamy odpowiednią wartośc identyfikatorowi Fibo.
  W tablicy F[n] znajduje się zawsze własciwa wartość}
    Fibo1 := F[n]
    '''end'''; {Fibo1}
 
 
Wykonanie  tego  programu  dla paru danych szybko przekona  nas  o  
skuteczności tego ulepszenia. Tym razem  powinniśmy  także uważać  
na stosunkowo nieduży zakres typu integer, i jeżeli chcemy  obliczać  
większe liczby Fibonacciego,  musimy  użyć  innego  typu  (np.  
longint).
 
Rzecz jasna istnieją znacznie prostsze metody pozwalające nam na  
obliczenie n-tej liczby Fibonacciego. Podobnie jak  w  przypadku  
silni,  można  to  zrobić  jedną  prostą  pętlą  z  czterema  
przypisaniami.  Są  jednak  problemy,  dla  których  znalezienie  
nierekurencyjnego rozwiązania ani nie  jest  proste,  ani  warte  
zachodu ze względu na elegancję  i  efektywność  rekurencji  w  
tych przypadkach.
 
{{kotwica|wieze Hanoi|}}
Wielu znane jest zapewne  zadanie  o  wieżach  z  Hanoi.  Legenda  
głosi, że w pewnej świątyni buddyjskiej w Hanoi znajdują się  
trzy  wbite  w  ziemię  pręty.  Na  jednym  z  nich  początkowo  
umieszczono 64 koła o malejących średnicach.  Należy  te  koła  
przenieść z pierwszego pręta na  drugi przy  pomocy  trzeciego,
respektując następujące zasady:
#jednorazowo można przenieść jeden krążek
#krążek  można  nałożyć  na  dowolny  z  prętów  pod  
warunkiem, że kładzie się go na pusty pręt lub na  krążek  o  
większej średnicy.
Ponoć mnisi przekładają od jakiegoś czasu te krążki, a  gdy  
skończą, nastąpi koniec świata.
 
Jak można wyobrazić sobie najprostszy algorytm przekładający w  
możliwie    szybki    sposób    krążki? Przenieść jeden krążek to żadna sztuka. Jak jednak poradzić  sobie  z  ich  
większą liczbą? Załóżmy indukcyjnie,  
że umiemy tego dokonać dla <math>n-1</math> krążków. Rekurencyjnie  nasz  
algorytm formułuje się bardzo  prosto.  Aby  przełożyć  wieżę  
złożoną z n krążków z jednego pręta na  drugi  przy  pomocy  
trzeciego, należy <math>n-1</math> krążków przełożyć na pręt  trzeci,  
następnie przełożyć krążek <math>n</math> na pręt drugi, a  następnie  
<math> (n-1) </math>-elementową wieżę przełożyć z pręta trzeciego na  drugi  
przy pomocy pierwszego.  
 
Zauważmy przy okazji, że liczba przenosin <math> n</math> krążków, <math> T_n</math>,  
wymaga  dwukrotnego  przeniesienia  wieży złożonej z <math> n-1 </math>  
krążków  oraz  jednokrotnego  przeniesienia  jednego  krążka.  
Mamy więc wzór:
 
<span id=""/> <center><math> T_1 = 1;\ T_n=2T_{n-1} + 1</math></center>
 
zatem
<center><math> T_n = 2(2^{n-1}-1)+1 = 2^n-1</math>.</center>
 
Liczba przenosin jest  więc  wykładnicza  ze  względu  na  <math>n</math>.  
Możemy  spać  spokojnie.  Nawet  jeżeli  mnisi  będą  bardzo  
wydajni,  to  prędzej  nastąpi  koniec  Układu  Słonecznego,  
aniżeli  przełożenie  tych  64  krążków  (zakładając,  że  
mnisi zaczęli w czasach historycznych).
 
Procedura,  która  dokona  wygenerowania  kolejnych  ruchów  
przenoszących  n-elementową  wieżę   może  więc  wyglądać  
następująco.  Zakładamy,  że  zamiast  dźwigania  krążków  
komputer będzie wypisywał kolejne  ruchy  w  postaci  przenieś  
krążek z pręta <math>i</math> na pręt <math>j</math>.
 
{{kotwica|kod_zrodlowy|}}
  '''procedure''' Hanoi (n, skad, dokad:integer);
    { procedura przenosi n krążkow z wieży skąd na wieżę dokąd }
            '''procedure''' przenies (co, skad, dokad:integer);
            { Tu rzecz jasna można wpisać dowolnie inteligentną procedurę}
            '''begin'''
            writeln ('PRZENIES ', CO, ' Z ', skad, ' NA ', dokad)
            '''end''';
    '''begin'''
    '''if''' n<=1 then
        przenies (1, skad, dokad)
    '''else'''
      '''begin'''
        {zauważmy, że jeżeli jeden pręt ma numer i, a drugi j, to trzeci
        z nich ma numer 6-i-j}
        hanoi  (n-1, skad, 6-skad-dokad);
        przenies (n,  skad,  dokad );
        hanoi  (n-1, 6-skad-dokad, dokad)
      '''end'''
    '''end''';
 
 
Nasza procedura będzie teraz działała w czasie wykładniczym ze  
względu na <math>n</math>. Dzieje  się  tak  w  zasadzie  zawsze,  gdy  bez  
żadnych finezji dokonujemy we  wnętrzu  procedury  więcej  niż  
jednokrotnego wywołania rekurencyjnego tej  procedury. Tym  razem  
jednak nie będzie to stanowiło wady rozwiązania - taka  jest  
natura problemu: odpowiedź w postaci ciągu ruchów do  wykonania  
ma długość wykładniczą ze względu na <math>n</math>,  więc  trudno  tu  
cokolwiek poprawić. Rzecz jasna  procedurę  należy  wywoływać  
dla danych znacznie mniejszych niż 64.

Aktualna wersja na dzień 14:36, 24 lip 2024

Częstokroć stajemy przed problemem, który łatwo byłoby rozwiązać, gdybyśmy mieli w ręku odpowiedź dla mniejszych danych. Dla przykładu, obliczenie silni liczby n wymaga przemnożenia silni (n1) przez n. Wiemy zatem, że:

0!=1;n!=n*(n1)! dla n>0

Możemy tę parę wzorów przyjąć za definicję funkcji silnia. Takie definiowanie nazywamy rekurencyjnym lub indukcyjnym. My jednak słowo indukcja wolimy zachować do określenia sposobu dowodzenia. Będziemy więc mówili o rekurencyjnych definicjach i indukcyjnych dowodach.

Dla przykładu, jeżeli ciąg T0,T1, zdefiniujemy rekurencyjnie następująco:

T0=0;Tn=2Tn1+1 dla n>0

,

to używając metody indukcji matematycznej, możemy łatwo udowodnić, że Tn=2n1.

Napotykamy jednak często na problemy, które w odróżnieniu od funkcji silnia, czy ciągu Tn, nie mają prostej, nierekurencyjnej postaci, albo wręcz nie jest ona nam znana. Dla przykładu liczby Fibonacciego znane są co najmniej od 1202 roku, i generowanie kolejnych liczb Fn bezpośrednio ze wzoru rekurencyjnego nie stanowi żadnego problemu, jednak dopiero Euler, a niezależnie od niego w 100 lat później w roku 1843 francuski matematyk J.Binet udowodnił wzór bezpośrednio wyliczający n-tą liczbę Fibonacciego:

Fn=15((5+12)n(152)n)

Znajomość tego wzoru wcale nie rozwiązuje nam wszystkich problemów związanych z wyliczeniem n-tej liczby Fibonacciego. Przede wszystkim komputer mógłby mieć trudności ze stwierdzeniem, że wynik jest liczbą naturalną, choć w istocie powyższy wzór Eulera-Bineta generuje jedynie liczby naturalne.

Gdyby bowiem próbował wyciągać pierwiastek z pięciu, to nieuniknione stałoby się zaokrąglenie wyniku i w rezultacie moglibyśmy otrzymać wartość lekko różniącą się od liczby naturalnej, która byłaby spodziewanym wynikiem obliczeń. Poza tym lekką przesadą możnaby nazwać używanie tak skomplikowanych operacji jak potęgowanie liczb niewymiernych w celu uzyskania w miarę prostej liczby naturalnej.

Ponieważ stosujemy zasadę, że to komputer powinien dostosowywać się w miarę możliwości do potrzeb człowieka, więc mechanizmy pozwalające na korzystanie z rekurencji istnieją w większości współczesnych języków programowania. W Pascalu użycie rekurencji jest niezwykle naturalne:

 function silnia(n:Integer):Integer;
 begin
   if n=0 then silnia := 1
          else silnia := n*silnia(n-1)
 end;


Wywołanie tej funkcji od pewnego naturalnego argumentu n0 spowoduje, że identyfikatorowi silnia zostanie nadana wartość n!. Stanie się to w następujący sposób. Najpierw sprawdzimy, czy n równa się zero. Jeżeli tak, to wynik wyniesie 1. Jeżeli nie, to wywołana zostanie funkcja silnia od parametru n1, a jej wynik przemnożony zostanie przez n dając ostateczną wartość funkcji. Wykonanie instrukcji mnożenia przez n zostanie więc zawieszone na czas obliczenia wartości silnia(n1). Zawartość sumatora i wszystkich rejestrów używanych przez komputer do obliczeń zostaną więc automatycznie zapamiętane przez system wykonujący program tak, że silnia(n1) wykona się w czystym środowisku. Po obliczeniu silni z n1, zawartość stanu komputera zostanie odtworzona i mnożenie przez n będzie mogło zostać zakończone.

Rzecz jasna silnia(n1) zostanie obliczona w analogiczny sposób. Rolę wartości n przejmie n1, zatem wywoła się w miarę potrzeby silnia(n2) itd. Widać więc, że do wywołania funkcji silnia od jakiegoś dużego parametru wymaga się zawieszenia wykonywania mnożeń na wielu poziomach wywołań rekurencyjnych (po jednym dla każdego 1kn).

Zauważmy, że podobnie jak w przypadku źle skonstruowanych pętli, możemy nabawić się kłopotów wywołując funkcję silnia od argumentu ujemnego. System zacznie wtedy wywoływać kaskadę silni wołanych dla parametrów ujemnych coraz bardziej oddalonych od zera. Gdyby pamięć komputera była nieskończona, spowodowałoby to nieskończone zapętlenie się programu. Każde wywołanie funkcji wymaga jednak zapamiętania aktualnego stanu komputera. Zużywa to dostępną pamięć blokując potrzebny jej fragment do końca wywołania funkcji; w naszym przypadku ten koniec nigdy nie nastąpi. Program zostanie zatem zerwany przez system wykonujący z powodu braku pamięci. Nie jest to jednak jedyna groźba, którą napotykamy stosując rekurencję. Znacznie poważniejszym problemem może okazać się nieprawidłowa organizacja rekurencji powodująca brzemienne w skutkach zużycie czasu wykonywanego programu.

Spróbujmy zastosować technikę rekurencyjną do napisania funkcji obliczającej n-tą liczbę Fibonacciego Fn.

 function Fibo(n:integer):Integer; 
 {funkcja liczy n-ta liczbe Fibonacciego dla n>=0}
   begin
     if n <= 1 then Fibo := n
     else Fibo := Fibo(n-2) + Fibo(n-1)
   end; {Fibo}


Na pierwszy rzut oka widać, że funkcja powinna dobrze zadziałać. Została napisana zgodnie z podaną wyżej definicją liczb Fibonacciego. Spróbujmy zatem prześledzić, jak będzie się wykonywać dla n=4. Aby obliczyć wartość F4, będziemy musieli wywołać Fibo dla n=2 i dla n=3, a następnie dodać te wartości. Zauważmy jednak, że obliczywszy Fibo(2) weźmiemy się za liczenie Fibo(3) od nowa. Do policzenia Fibo(3) będziemy jednak potrzebowali wartości Fibo(1) oraz Fibo(2). Ponieważ komputer nie otrzymał od nas żadnych wskazówek dotyczących wykorzystania raz już obliczonych wartości, więc zacznie od nowa obliczać Fibo(2).

Ta drobna niegospodarność będzie nas dużo kosztować. Liczba wywołań funkcji Fibo będzie bowiem proporcjonalna do wartości wykładniczej ze względu na n. Oznacza to, jak już wiemy, że nawet dla niewielkich stosunkowo danych, rzędu 100, żaden komputer na świecie nie poradzi sobie z zakończeniem obliczeń, niezależnie od tego jak jest szybki i jak wiele czasu mu damy.

Cały problem będzie rozwiązany bezboleśnie, jeżeli tylko nie dopuścimy do więcej niż jednokrotnego wywołania funkcji dla tych samych danych. Wystarczy zatem stworzyć bank danych o obliczonych już wartościach Fn. W tym celu zadeklarujemy sobie tablicę F, w której będziemy przechowywali obliczone już wartości Fn. Aby zaznaczyć, że dana wartość nie została jeszcze obliczona, wypełnimy tablicę minus jedynkami. Funkcję Fibo będziemy zatem liczyli rekurencyjnie jedynie w miarę potrzeby, czyli wtedy, gdy dla danego argumentu liczymy ją po raz pierwszy. Zmodyfikujmy zatem naszą funkcję.

 var F:array[0..m] of Integer;

 function Fibo1(n:integer): Integer; 
 {
 funkcja liczy n-ta liczbe  Fibonacciego  dla  n>=0,  korzystając 
 przy tym z globalnej tablicy F, przy czym
 F[i] = F_i, jezeli F_i jest juz obliczone
 F[i] = -1,  jezeli nie jest jeszcze obliczone
 Założenie: n>=0
 }
   begin
   if  F[n]<0  then {Wartosc F[n] nie jest jeszcze obliczona, więc
                    zaczniemy  od  wypełnienia  tablicy  właściwą 
                    wartością}
     if n <= 1 then F[n]:=n 
     else F[n] := Fibo1(n-2) + Fibo1(n-1);
 {i teraz dopiero nadamy odpowiednią wartośc identyfikatorowi Fibo.
  W tablicy F[n] znajduje się zawsze własciwa wartość}
   Fibo1 := F[n]
   end; {Fibo1}


Wykonanie tego programu dla paru danych szybko przekona nas o skuteczności tego ulepszenia. Tym razem powinniśmy także uważać na stosunkowo nieduży zakres typu integer, i jeżeli chcemy obliczać większe liczby Fibonacciego, musimy użyć innego typu (np. longint).

Rzecz jasna istnieją znacznie prostsze metody pozwalające nam na obliczenie n-tej liczby Fibonacciego. Podobnie jak w przypadku silni, można to zrobić jedną prostą pętlą z czterema przypisaniami. Są jednak problemy, dla których znalezienie nierekurencyjnego rozwiązania ani nie jest proste, ani warte zachodu ze względu na elegancję i efektywność rekurencji w tych przypadkach.

Wielu znane jest zapewne zadanie o wieżach z Hanoi. Legenda głosi, że w pewnej świątyni buddyjskiej w Hanoi znajdują się trzy wbite w ziemię pręty. Na jednym z nich początkowo umieszczono 64 koła o malejących średnicach. Należy te koła przenieść z pierwszego pręta na drugi przy pomocy trzeciego, respektując następujące zasady:

  1. jednorazowo można przenieść jeden krążek
  2. krążek można nałożyć na dowolny z prętów pod

warunkiem, że kładzie się go na pusty pręt lub na krążek o większej średnicy. Ponoć mnisi przekładają od jakiegoś czasu te krążki, a gdy skończą, nastąpi koniec świata.

Jak można wyobrazić sobie najprostszy algorytm przekładający w możliwie szybki sposób krążki? Przenieść jeden krążek to żadna sztuka. Jak jednak poradzić sobie z ich większą liczbą? Załóżmy indukcyjnie, że umiemy tego dokonać dla n1 krążków. Rekurencyjnie nasz algorytm formułuje się bardzo prosto. Aby przełożyć wieżę złożoną z n krążków z jednego pręta na drugi przy pomocy trzeciego, należy n1 krążków przełożyć na pręt trzeci, następnie przełożyć krążek n na pręt drugi, a następnie (n1)-elementową wieżę przełożyć z pręta trzeciego na drugi przy pomocy pierwszego.

Zauważmy przy okazji, że liczba przenosin n krążków, Tn, wymaga dwukrotnego przeniesienia wieży złożonej z n1 krążków oraz jednokrotnego przeniesienia jednego krążka. Mamy więc wzór:

T1=1; Tn=2Tn1+1

zatem

Tn=2(2n11)+1=2n1.

Liczba przenosin jest więc wykładnicza ze względu na n. Możemy spać spokojnie. Nawet jeżeli mnisi będą bardzo wydajni, to prędzej nastąpi koniec Układu Słonecznego, aniżeli przełożenie tych 64 krążków (zakładając, że mnisi zaczęli w czasach historycznych).

Procedura, która dokona wygenerowania kolejnych ruchów przenoszących n-elementową wieżę może więc wyglądać następująco. Zakładamy, że zamiast dźwigania krążków komputer będzie wypisywał kolejne ruchy w postaci przenieś krążek z pręta i na pręt j.

 procedure Hanoi (n, skad, dokad:integer);
   { procedura przenosi n krążkow z wieży skąd na wieżę dokąd }
           procedure przenies (co, skad, dokad:integer);
           { Tu rzecz jasna można wpisać dowolnie inteligentną procedurę}
           begin
            writeln ('PRZENIES ', CO, ' Z ', skad, ' NA ', dokad)
           end;
   begin
    if n<=1 then
       przenies (1, skad, dokad)
    else
     begin
       {zauważmy, że jeżeli jeden pręt ma numer i, a drugi j, to trzeci
        z nich ma numer 6-i-j}
       hanoi   (n-1, skad, 6-skad-dokad);
       przenies (n,   skad,  dokad );
       hanoi   (n-1, 6-skad-dokad, dokad)
     end
   end;


Nasza procedura będzie teraz działała w czasie wykładniczym ze względu na n. Dzieje się tak w zasadzie zawsze, gdy bez żadnych finezji dokonujemy we wnętrzu procedury więcej niż jednokrotnego wywołania rekurencyjnego tej procedury. Tym razem jednak nie będzie to stanowiło wady rozwiązania - taka jest natura problemu: odpowiedź w postaci ciągu ruchów do wykonania ma długość wykładniczą ze względu na n, więc trudno tu cokolwiek poprawić. Rzecz jasna procedurę należy wywoływać dla danych znacznie mniejszych niż 64.